Bajka w terapii

 

 

BAJKA W TERAPII.

 

 

Bajka jest jedną z najbardziej lubianych przez dzieci form literackich. Dzieci bardzo lubią słuchać bajek czytanych przez dorosłych. Pozwalają one na miłym spędzeniu wolnego czasu, rozwijają wyobraźnię, zacieśniają więzi między dziećmi i ich bliskimi.

Oprócz tych zalet bajka ma jeszcze jedną bardzo ważną właściwość, może pomagać w terapii

dzieci z różnymi zaburzeniami. Wtedy bajka przeobraża się w bajkę terapeutyczną.

 W bajce fantazja wymieszana jest z rzeczywistością pozwalającą dziecku na rozwijanie swojej wrażliwości jak i identyfikację się z postaciami.

W bajkowym świecie dziecko przeżywa wiele przygód, które powiązane z magią wyzwalają w nim różnorodne emocje.

Najczęściej emocje te mają wydźwięk pozytywny, bo przecież w bajce rządzi dobro.

Dobro zawsze zwycięża zło. Bajka pozwala dziecku nauczyć się rozwiązywać trudne problemy, a to dzięki magii zmieniającą istniejącą rzeczywistość.

Dzieci dobrze o tym wiedzą, bo bajka jest umowna, wymyślona.

Najważniejszą rolą bajki jest to, że dziecko może stanąć „oko w oko” z potworem lub czarownicą i nie doznać od nich krzywdy. Boi się tego, ale wie, że dobra wróżka je obroni.

Bajka uwalnia dziecko od lęku, bo przecież maluch otrzymuje wsparcie i już nie musi się bać.

Rzeczywistość zostaje zmieniona ze strasznej na dobrą.

Efektem tego jest szczęśliwe zakończenie przygody. Dziecko często słyszy na zakończenie bajki: „I żyli długo i szczęśliwie”.

W terapii bajki terapeutyczne mają za zadanie obniżenie poziomu lęku u dziecka.

W takiej bajce fabuła zostaje dostosowana do sytuacji lękowej. Bohater opowiada o swoim lęku, a następnie poprzez wzbudzenie w nim poczucia własnej wartości oraz połączeniu bodźców lękowych z pozytywnymi, wywołującymi miłe reakcje emocjonalne uczy się radzenia sobie w trudnej rzeczywistości.

Obecnie do najczęstszych przyczyn lęku zalicza się:

·        Negatywne zdarzenia z otoczenia, które wzbudzają strach,

·        Rodzinę, która nie zaspokaja podstawowych potrzeb psychicznych dziecka,

·        Szkołę, która nie wyrabia w dziecku prawidłowego obrazu samego siebie i jego pozytywnej oceny.

 

Gdy przyczyny sytuacji lękowej dominują, dziecko nie może się skoncentrować nad innymi rzeczami. Często towarzyszą temu takie symptomy jak: ból brzucha, pocenie się, jąkanie, drżenie głosu itp. Wszystkie te czynniki obniżają sprawność intelektualną dziecka.

W tej sytuacji należy malucha poddać terapii, w której przydatnym narzędziem jest bajka.

 

 

BAJKA O DZIEWCZYNCE, KTÓRA BAŁA SIĘ PSÓW.

                                                

W pewnym mieście żyła dziewczynka o imieniu Klaudia. Miała ona kochających rodziców, dla których była ukochanym słoneczkiem. Tak często mówiła do niej mama.

Klaudia była jedynaczką, miała dużo zabawek, którymi bawiła się w swoim pokoju.

Tylko na spacery i na podwórko dziewczynka musiała chodzić z rodzicami.

Nie, dlatego, że nie miała przyjaciół, Klaudia bała się psów.

Dziewczynka na widok psa uciekała na drugą stronę chodnika i nie chodziła do nikogo, kto miałby w domu psa. Rodzice bardzo się tym martwili i robili wszystko, aby ich dziecko nie miało kontaktu z psami.

Pewnego razu Klaudia wybrała się na podwórko, żeby pobawić się z koleżankami.

W czasie zabawy dziewczynka usłyszała pisk dochodzący ze śmietnika.

W pierwszej chwili Klaudynka przestraszyła się i uciekła do mamy. Obie postanowiły sprawdzić, co tak piszczy w śmietniku. Weszły do środka i zobaczyły, że koło drzwiczek leży reklamówka, z której dochodził pisk i która się ruszała. Dziewczynka bardzo się przestraszyła i schowała się za mamę. Mama jednak postanowiła sprawdzić, co jest w środku.

Ostrożnie rozwiązała rączki reklamówki i rozchyliła worek. Klaudia była bardzo ciekawa i niecierpliwie wyglądała zza pleców mamy. Gdy tylko mama zajrzała do środka ujrzała tam małego szczeniaka. Piesek był głodny i zmarznięty. Mamie zrobiło się go żal i chciała przygarnąć go do domu, ale Klaudia zaczęła płakać, że się boi i nie chce psa w domu.

Mamie było przykro, bo nie chciała straszyć swojej córeczki, ale też wiedziała, że jak zostawi psiaka to on zdechnie z głodu i zimna. Powiedziała o tym córeczce.

Mama obiecała Klaudii, że psiak zamieszka u nich tylko na kilka dni dopóki nie wyzdrowieje. Powiedziała, że nie będzie on przeszkadzał, a nawet nie będzie wychodził z kartonu jak Klaudia będzie w pobliżu. Na spacery będą wychodzili z nim rodzice. Klaudia niechętnie zgodziła się, aby piesek u nich pozostał. Mama tak jak obiecała chroniła dziewczynkę przed psem.

Pewnego razu mama była bardzo zajęta i nie słyszała, że psiak piszczy. A on piszczał i piszczał. Klaudię ciekawiło, dlaczego maluch tak piszczy i postanowiła zajrzeć do kartonu.

Weszła do kuchni i ostrożnie podeszła do kartonu. Pisk stawał się coraz bardziej głośny.

Klaudia zajrzała do środka i zobaczyła, że psa nie ma. Tylko kocyk się rusza i piszczy. To mały piesek tak się nudził i rozrabiał w kartonie, że zaplątał się w kocyk i nie mógł się z niego wyplątać. Wołał, więc o pomoc. Klaudia bardzo się go bała, ale postanowiła mu pomóc. Chwyciła palcami za koc i mocno go pociągnęła do góry. Ze środka wyturlała się jakaś małą kuleczka, która przekoziołkowała i rozciągnęła się na brzuszku jak jakiś placek.

Klaudię rozśmieszył maluch. Od tej chwili częściej zaglądała do kuchni i przyglądała się rozrabiace. Nie brała pieska do rączki. Tylko patrzyła jak maluch się bawi. Pewnego dnia zobaczyła, że psiak śpi.

Wtedy po raz pierwszy odważyła się go pogłaskać i robiła to tylko podczas jego snu.

Piesek wyczuł, że Klaudia go lubi i za każdym razem, kiedy zaglądała do kuchni merdał radośnie ogonkiem. Nadszedł dzień, w którym piesek wyzdrowiał i rodzice postanowili odwieźć go do schroniska. I wtedy stał się cud, Klaudynka nie chciała go oddać, bo znalazła w nim najlepszego przyjaciela i odkryła, że już się nie boi psów.

Wytworzył:
Barbara Konon
Udostępnił:
Smolińska-Brukało Janina
(2005-03-09 12:28:47)
Ostatnio zmodyfikował:
Smolińska-Brukało Janina
(2005-03-09 12:29:34)

       DRUKUJ TĘ STRONĘ Obrazek drukarki